Witam Was :-)
Dziś przychodzę do Was z kolejną laleczką Magic Dolls - cytrynka :-) Te lale tak mnie wciągnęły, że mogłabym je wyszywać non stop. Kolejną lalę już mam w planach, może jak się uda to dziś już ją zacznę robić. Teraz wypadałoby usiąść do tęczowej róży, ale jeszcze kilka dni będzie musiała poczekać. W ogóle to koncepcja przed przystąpieniem do wyszywania się zmieniła, ponieważ najpierw miała być kanwa beżowa w białe kropeczki, ale lale mają wisieć jedna obok drugiej to zmieniłam kanwę na białą taka jaka była przy wcześniejszej lali. Żeby już Was nie zanudzać to pokażę Wam fotorelacje z powstawania hafciku.
No to zaczęło się od czapeczki i włosów:
Potem oczywiście buzia i rączki :
Oczywiście kreacja najważniejsza, więc sukienki nie mogło zabraknąć:
A tak prezentuje się lala bez konturów:
A tak już skończona z konturami.Oczywiście nie wyszyłam wszystkich konturów zgodnie ze schematem, bo wg mnie po prostu by było ich za dużo. Mi się podoba.
Jak Wam się podoba?
Teraz tylko ramka i oprawić, ale to już na spokojnie po niedzieli. Jak już będzie oprawiona to na pewno Wam pokaże :-)
Na dziś już kończę i do kolejnego postu :-)
Miłego weekendu Wam życzę :-)
Dziękuję, że do mnie zaglądacie i za każde pozostawione słowo :-)