Witam Was:-)
Dziś 29 luty, więc stwierdziłam, że napiszę pościk, bo kolejna taka data będzie dopiero za cztery lata :-) A czy wytrwam jeszcze cztery lata, żeby napisać kolejny pościk z taką fajną datą to tego nie wiem :-)
Dziś pokażę Wam co mi ostatnio wpadło do głowy. Jak to u mnie bywa, najpierw był pomysł, chwilka zastanowienia i realizacja. Bardzo mi się podoba głowa konia w brązach i szarościach, do której schemat był w gazetce Igłą Malowane 1/6, luty 2015. Oczywiście do wykonania haftu potrzebna czarna kanwa, więc zakupiłam i w piątek już miałam wszystko naszykowane. Jak tylko dzieci poszły spać, chciałam spróbować i chociaż kilka krzyżyków postawić. I powiem Wam szczerze, że pierwsza moja myśl jaka mi przyszła do głowy to czy ja się nie porwałam z motyką na słońce. Ale męczarnia, oczy mi się tak wieczorem zmęczyły przy tej kanwie, że za dużo to ja nie narobiłam. Pierwsze xxx postawiłam, mam nadzieję, że teraz pójdzie już troszkę lepiej, na pewno wyszywać będę w dzień, bo wieczorami się nie da. Mam nadzieję, że przy kolejnej odsłonie będzie już coś więcej do pokazania :-)
A więc tak, wzór wybrany i prezentuje się tak:
Materiał i nici naszykowane:
I oczywiście pierwsze xxx postawione. Nie ma za dużo ale pierwsza próba z czarną kanwą jest: